morskie opowieści

Witam,

Ostatnio mniej mnie w sieci, a więcej w realu. Przed kompem siedzę rzadko, gdyż szkoda mi tego pięknego słońca, które od rana wdziera mi się do pokoju, sugerując abym wyszła z dziećmi na spacer po zdrową dawkę witaminy D.       Na mieście jakoś dziwnie pusto – takie mam przynajmniej wrażenie, a do osiedlowej piekarni, do której zazwyczaj są długie kolejki, teraz nie ma ani jednej żywej duszy. Trochę nie dowierzam, że w tak dużym mieście jak Wawa może być tak spokojnie i cicho. Jednak z drugiej strony wcale się nie dziwię, że w dni wolne od pracy ludzie wolą wyjechać gdzieś poza miasto, by choć na chwilę o nim zapomnieć spacerując po szlaku górskim, czy pluskając się nad  jeziorem. Znajomi pytają co u mnie, czy po ostatnim opowiadaniu, jakim był Salaryman już się ,, wypykałam’’ z pomysłów, czy wręcz przeciwnie – ładuje baterie, by móc znów ich czymś zaskoczyć. Otóż kochani, jestem mega podekscytowana, gdyż otworzyły się przede mną nowe horyzonty. Zamierzam kontynuować Salarymana ( mam już nawet plan na kolejne rozdziały), ale oprócz tego planuję napisać coś zupełnie nowego, szalonego, z odrobiną pieprzu, co Was moi kochani czytelnicy całkowicie zaskoczy. Na razie zbieram materiały, spisuje szczegóły o osobach, miejscach i ciekawych  wydarzeniach, które dawniej miały miejsce w porcie lub na morzu. Zaangażowałam w to mojego ojca Romana, który chętnie dzieli się ze mną swoimi morskimi opowieściami, które niekiedy chwytają za serce, natomiast innym razem rozśmieszają tak, że aż boli brzuch.

Gdy więc patrzę w lustro, aby sprawdzić czy mój duch pisarski żyje – dostrzegam śmiejącego się chochlika, który szepcze mi te oto słowa:

Rozkręć historię Salarymana, a z ojcem przejdź się (myślami) po tawernach, dawnych portach, poszukaj piratów, wypłyń w głębokie morze. Jeśli dobrze opiszesz te historie – ludzie będą Cię czytać.

Zatem odpalam mój długopopis, 3, 2, 1 start i zaczynam pisać, dla tych co mnie już czytają ( szacun i dzięki) oraz tych co dopiero zaczną.

Aha, gdyby ktoś nie czytał Salarymana, pod tym linkiem może to nadrobić:

Salaryman – mój pierwszy ebook z opowiadaniem o samobójcy

Jeden komentarz

  1. Jeju, już nie mogę się doczekać kolejnych tekstów, zwłaszcza tych morskich opowieści. Nawet ostatnio zastanawiałam się, kiedy i co napiszesz o tej tematyce. Trzymam kciuki za kolejne pisarskie perełki od Ciebie ????????

    Magda

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *