Przepraszamy za utrudnienia, mamy rząd do obalenia. Stan wojenny w Polsce

Od kilku dni nerwowo kręcę się po domu śledząc i analizując co dzieje się w moim kraju. Tylko dzieciom nie chcę pokazywać swojej złości i  flustracji, bo po co mają się nią zarazić. ,,Wewnątrz’’ jestem jak tykająca bomba zegarowa, drobne poruszenie i mogę rozsadzić wszystko co znajduję się w pobliżu. Staram się być spokojna, ale to tylko prowizorka. Kiszki marsza grają, w ten sposób reagując na cynizm i barbarzyństwo rządzących.

W kraju gorąco, we wszystkich mediach poruszany jest głównie jeden temat. Od 22 października pseudo Trybunał Konstytucyjny wprowadza zakaz aborcji, nawet gdy zagrożone jest życie matki lub płód jest głęboko uszkodzony. To tak w dużym telegraficznym skrócie. Nie ma negocjacji, jakichkolwiek rozmów, prawo rządzących jest ich świętym prawem i nie ma już odwrotu z decyzją. Następuje poruszenie, głównie wśród kobiet i wielu ,,tomnych” mężczyzn, no bo jak tu się nie wkurwić jak rząd i kościół grzebią ci w gaciach i liczą na to, że ujdzie im to na sucho.

Do tego panuje jeszcze zaraza, czyli powszechnie już wszystkim znany Covid 19, więc wszelkiego typu większe zgromadzenia są raczej niedozwolone. Więc można sobie tylko wyobrazić do jakiej czerwoności trzeba doprowadzić kobietę, aby w obliczu ogólnie panującej pandemii wyszła na ulicę narażając swoje zdrowie a nawet życie. Naprawdę trzeba się postarać.

My, kobiety, które na co dzień raczej jesteśmy bardzo miłe, w końcu mówimy DOŚĆ i nie zgadzamy się na to, by rząd i kościół decydowali o losie naszym i naszych przyszłych, narodzonych lub nienarodzonych dzieci. Nie można zmuszać kobiety, aby urodziła dziecko pozbawione organów, z ciężkim uszkodzeniem ciała, patrząc jak ono umiera w cierpieniu.

Dzisiaj mamy już 28 października. Do tej pory prezydent i jego dama nie zabrali żadnego głosu w tak znaczącej sprawie. Dama siedzi w Pałacu Prezydenckim i cichutko w kąciku ogląda swoją ulubioną, rządową telewizję i czesze włosy swojej córce Kindze. Mąż chyba na rybach, bo od wygranych wyborów na prezydenta jakoś go mniej w mediach. Nacieszył się wygraną, pojadł i popił na bankietach, a Polaków w potrzebie zostawił. Takiego sobie prezydenta wybrali, więc niech się nie dziwią, że słowa otuchy nie będzie.

W międzyczasie buduje się pseudo szpital na stadionie Narodowym, przypominający nieco szpital w obozie jenieckim. Nie wiem skąd rząd wytrzaśnie personel do niego, skoro brakuje go w szpitalach powiatowych? Chyba nastanie jakiś cud i rozmnożenie lekarzy. Wielu ludzi będzie się bało trafić do tego szpitala, bo więcej tam będzie chłodni niż łózek, a do kostnicy nikt raczej się nie wybiera.

Ludzie boją się chorować, ale rządowy kurdupel tyle już namieszał, organizując Polakom wojnę domową, że kolejne protesty ma gwarantowane. A w piątek szykuje się Ogólnopolski Strajk Kobiet, wiec muszą się szybko zdecydować, czy będzie lockdown, czy wojna polsko – polska matek Polek z katolickimi fundamentalistami ich policją i wojskiem na czele.

Najlepsze jest to, że aborcja zawsze była i zawsze będzie, tylko rządzącym wydawać się może, że zatrzymają ten rozpędzony rollerkoster.

Ci, którzy są przy forsie pojadą do któregoś z sąsiadów i w normalnych, sterylnych warunkach dokonają tego, czego dokonać powinni. Co najśmieszniejsze Iran i Turcja są już bardziej liberalni niż my. Do jakich tu paradoksów dochodzi w tym kraju.

Kaczuch niczym Jaruzelski II wprowadza stan wojenny, nasyłając Polaków na Polaków do walki w obronie kościoła. Biedne, niewinne kościoły – gdyby się nie pchały do polityki, nie próbowały wchodzić z butami w życie zwykłego obywatela, Polkom nie zaglądaliby pod kołdrę, to może napisy Kaci kobiet ( jak na Kabatach w Warszawie) czy ,,Gdyby ministranci zachodzili w ciąże, aborcja byłaby sakramentem ” (jak w Szczecinie) nigdy by nie powstały. I może chrzczenie dziecka, czy wysłanie córki do komunii nie byłoby dla mnie wstydem, tylko dumą, a myśl o apostazji nigdy by nie nastapiła. Kto to wie? 

No cóż… kilku znajomych widząc u mnie znaczek czerwonego pioruna przestało sie do mnie odzywać. Nie znali dotychczas moich poglądów, gdyż wcześniej byłam grzeczna i nie chciałam się nikomu narażać. Ujawniaąc się w końcu odczuwam ulgę i czuję, że zabierając głos  wspieram inne zalęknione kobiety. Za długo milczałyśmy i teraz już nie można siedzieć cicho. Co ciekawe ci najbardziej wierzący, można by powiedzieć – dotykający już o fanatyzm religijny, są najmniej otwarci i tolerancyjni na ludzi o innych poglądach. Wejście z nimi w jakąkolwiek polemikę wiąże się z całkowitym wycofaniem i wręcz nieuzasadnioną agresją. 

Wśród znajomych – większość ( nawet o dziwo obrońcy pro life) jest zgodna co do tego, że Pisiory już za dużo namieszały i że zostala przekroczona granica dobrego aborcyjnego smaku. Nie wszyscy są za wiecami ale plus, że nie przeszkadzają innym strajkować. Tłumacza sie tym, że są obrońcami prawa, a tutaj prawo zostało mocno przekroczone. W dalszym środowisku, już bardziej na wschodzie Polski, panuje ogólna miłość do kościoła, więc jest również przyzwolenie na rodzenie trzygłowych dzieci. Troche szkoda, że w tej sprawie wiele do powiedzenia maja panie I panowie w wieku emerytalnym. Oni juz w ciążę nie zajdą, więc tym większe moje zdziwienie, że w tej sprawie grają pierwsze skrzypce. Szkoda, że nie pomyślą o swoich wnukach i ich dzieciach, które bedą ten burdel po pisdo kaczystanie zbierać jeszcze kilka czy kilkadziesiąt lat i wstydzić sie, że są Polakami.

Ja juz powoli się wstydzę, bo Polska staje się zaściankowa, bo cofamy się milowymi krokami prosze państwa i zaraz będziemy mieli średniowiecze.

Tak sobie głośno,, myślę „, że może dobrym rozwiązaniem dla kobiet byłoby wprowadzenie lizystraty. Zero seksu aż do zmiany wyroku. Bęc!! Sytuacja jak z szatniarzem i Tymem w kultowej scenie z ,, Misia” -,, nie mamy pańskiego płaszcza i co nam Pan zrobi” i wtedy zobaczymy kto perwszy pęknie! Ostatnią lizystrate wprowadziły Kolumbijki walcząc o zbudowanie nowych dróg, gdyż stare były nieprzejezdne (powodzie), a wszelki ruch przez Barbacaos był utrudniony. 

Kaczuch z kotem niewiele zrobi, ale może wszystkie te jego pieski i bogoboje dostaną trochę po dupie. Zobaczymy czy będą tak  bisurmanić jak wszystkie kobiety z zaprzyjaźnionych domów publicznych zamkną zasuwę drzwi i staną w szeregach protestujących kobiet. 

Kobiety rządzą światem, a dupa zawsze była i będzię dobrym towarem przetargowym. Każdy kto mądry to o tym wie. Sama jestem ciekawa jak to dalej będzie, gdyż wojna została już zapowiedziana więc i ofiar w niej nie zabraknie. Oby Kaczor w końcu poległ w walce z kobietami i usunął się w cień. Tego sobie i wam serdecznie życzę. 

Przepraszamy za utrudnienia mamy rząd do obalenia to tekst umieszczony na jednym z transparentów z sobotniej protestacji kobiet w Szczecinie.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *