Fantasmagoria, czyli przepowiednia o polskim węglu

Pani Janina prowadzi hodowlę małych prosiąt w wielkopolskiej wsi Dziembowo (gmina Kaczory), a że jest ona kobietą w pełni przewidującą i sprytną (kobiety to jednak mają siódmy zmysł) zaopatrzyła się w wystarczająco dużą ilość czarnego złota. Ten sprytny manewr spowoduje, że w czasie sezonu jesienno – zimowego, wielu niedogrzanych panów, będzie mogło uderzać w konkury do tej mądrej istoty, której zimno nie jest straszne. Tak się akurat składa, że ostatnia odezwa prezesa do Polaków, dotycząca palenia wszystkim czym popadnie, rozbudziła w pani Janinie wszystkie możliwe instynkty. Całkowicie rozpalona do czerwoności kobieta wczoraj wieczorem na jednym z pobliskich wiejskich filarów zawiesiła anons takiej oto treści :

Jeśli nie chcesz swojej zguby,

nie pal dziadu czym popadnie,

i  nie słuchaj tych oszustów,

gdzie co drugi łże i kradnie.

Teraz wiesz już, że w tę zimę,

świnia nieba nie zobaczy,

zatem węgiel to już mrzonka,

biznes dla szemranych graczy.

Zakupiłeś ekogroszek?

Z gumy, śmieci i odpadków,

miał co lichej jest jakości,

synu, ojcze, mężu, dziadku?

Ty naprawdę uwierzyłeś,

w te legendy i te baśnie,

o tych statkach pełnych węgla,

których nam brakuje właśnie?

Mam ofertę jednogłośną,

Przyjmij jeśli masz ochotę,

wpadasz do mnie z toną cukru,

za to węgiel  masz i cnotę.

Tegoroczna zima sroga,

więc przygotuj „akcesoria”,

by nie było tak jak z węglem,

fantasmagoria, fantasmagoria.

Jak myślicie znajdzie się chętny na taki lekko niemoralny barter?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *